Tańcowała igła z nitką...


Wyszywanie obrazów haftem krzyżykowym, to hobby czasochłonne i niszczące oczy. Moje obrazy rodziły się się na przestrzeni około 20-lat... Kilka lat temu zaprzestałam tej formy zabawy z kolorem właśnie z powodu kłopotów ze wzrokiem..
Kolekcja, którą tu przedstawiam- jest niekompletna, gdyż kilka sztuk zmieniło właściciela- zanim wpadłam na pomysł aby je utrwalić na fotografii. Wiszą teraz w Gdańsku, Warszawie, Wrocławiu, Tczewie, Berlinie i w Szwajcarii - w górskiej miejscowości, której nazwy nie umiem nawet wymówić...

wtorek, 19 sierpnia 2014

35- Spowiedź...

Kilka dni temu znalazłam tu komentarz bliżej mi nie znanej Jadwigi M.

Zarzuciła mi ona kradzież  obrazków i wstawienie ich tu, jako własnych prac, oraz zagroziła zgłoszeniem do portalu fakt łamania przeze mnie  cudzych  praw autorskich...

Komentarz ozdobiła kilkoma soczystymi epitetami, jak to trolle internetowe mają w zwyczaju i dodała link do miejsca, gdzie prawdziwa autorka tych prac umieściła  identyczne fotki.

Link był do mojego (dziś już nieistniejącego)- bloga na Interii, co mnie szczerze ubawiło...

(Komentarz, ze względu na  niecenzuralne  słowa- wykasowałam...)

Aby uniknąć podobnych nieporozumień, wklepię tu kilka fotek , które  podobnym Jadwigom  przemówią do rozumu (zakładam, że takowy posiadają)... a ludzi normalnych  zachęcą do  zwiedzenia   innych stron mojego bloga wraz z jego zakamarkami...

To fotki z mojej "chałupy"...